czwartek, 21 listopada 2013

Słowenia

 Świat jest zbyt piękny, by go nie oglądać z zachwytem.



Dziś chcemy Tobie pokazać kilka zdjęć z naszej krótkiej wizyty w Słowenii. Byliśmy tam z naszą 5 miesięczną Antosią. Podróż z tak małym dzieckiem, choć nie odbyła się bez przygód, była mimo wszystko całkiem prosta. Tak małe dziecko nie ma jeszcze swojego odrębnego zdania, a jedynie dość proste do zaspokojenia potrzeby. Karmienie piersią oraz obserwowanie świata z chusty, bliskość rodziców w pełni jej wystarczyła, a my spokojnie mogliśmy zwiedzać i realizować nasz plan podróży. Jeśli masz aktualnie takiego maluszka i planujesz wakacje, i pojawiają się w Twojej głowie wątpliwości czy można gdzieś wyjechać z tak małym dzieckiem, to z czystym sumieniem mówimy:
Zupełnie się nie martw! Dasz sobie radę! Nie ma bardziej bezproblemowego dziecka w podróży niż półroczne dziecko karmione piersią, które jest tak zafascynowane samym obserwowaniem świata, że bez problemu zaakceptuje każdą trasę wycieczki.






Sama Słowenia nas zachwyciła! Nasza trasa rozpoczęła się od miejscowości Bled. Miejsca niesamowicie malowniczego. Warto wejść na zamek by zobaczyć niesamowity widok na jezioro z małą wyspą. Po zwiedzaniu w dość upalny dzień zamarzyliśmy o popływaniu w tym pięknym alpejskim jeziorze. Przejechaliśmy samochodem całe jezioro dookoła w celu znalezienia fajnej plaży. Polecamy wykąpać się w jeziorze po przeciwnej stronie, niż leży miasto. Znajduje się tam fajne zejście do wody, idealne dla rodzin z dziećmi, jak również cudowny widok na zamek na skarpie.

Kolejnym celem naszej podróży stała się stolica - Ljubljana. Miasto niezbyt wielkie jak na stolicę, jednak bardzo malownicze. Trafiliśmy na przepiękną pogodę, której minusem, zwłaszcza dla Antosi, był 34 stopniowy upał. W ramach ostrożności by jej nie przegrzać, chodziliśmy po cienistej stronie ulicy, robiliśmy odpoczynki w cieniu itd. Wielkim odkryciem było dla nas, że w zamku na wzgórzu było pod głównym dziecińcem  zorganizowana bardzo nowocześnie przestrzeń z łazienkami, w której było bajecznie chłodno, gdzie mogliśmy ochłonąć po marszu na szczyt.








Następnie obraliśmy kurs na słoweńskie wybrzeże. Choć jest mało znane i niewielkie, to jednak zdecydowanie przepiękne. Będąc w tej okolicy polecamy odwiedzenie Jaskiń Szkocjańskich. Trasa jest bardzo prosta i zdecydowanie dostępna dla rodzin z dzieckiem. Wózek oczywiście odpada, ale w chuście przeszliśmy trasę bez problemu. Same zaś jaskinie zrobiły na nas ogromne wrażenie. Było to coś niesamowitego. Podziemny gigantyczny kanion z rzeką, który swym ogromem i klimatem przypominał raczej wytwór fantazji z baśni, niż rzeczywistość.








poniedziałek, 18 listopada 2013

niedziela, 17 listopada 2013

Zaczynamy :)

Fotografujemy z radością, entuzjazmem i miłością. Człowieka, miejsce, a przede wszystkim chwilę. Chwilę, która jest i przemija i już nigdy nie wraca. Jest następna, ale już nigdy ta sama.
Zakiełkowała w nas miłość do siebie nawzajem i do fotografii w 2008 roku, a my pielęgnowaliśmy ją, aż powstała z niej rodzina. Powstało ciepło i jedność i zażyłość tak silna i nierozerwalna, że aż nierealna.
Chcemy się podzielić z Tobą tymi emocjami i tym pięknem, które nas otacza i którego doświadczamy, a którego nie chcemy już dłużej chować do szuflady. Nasze fotografie można zobaczyć na naszej stronie http://diakphotography.com/
Zabrakło tam jednak miejsca na nasze historie i je chcemy prezentować tu. Bo każde zdjęcie ma swoją historię.

Dorota i Andrzej

A to my na zdjęciu sprzed lat, kiedy to spędzaliśmy dnie na byciu razem. :)