sobota, 28 marca 2015

Malowanie rękami

Zaczęło się elegancko i delikatnie. Niczym scenka z dawnych lat, kiedy to w długie wieczory malowano, grano na fortepianie i czytano poezję. Tak właśnie wyobrażałam sobie moje macierzyństwo.



Po krótkiej chwili wpadły nam do głowy pewne pomysły. :)







Po dłuższej chwili pomysłów było co raz więcej...











A na końcu okazało się, że malowanie rękami to tak wyśmienita zabawa, że na drugi dzień trzeba to było koniecznie powtórzyć. :)







A potem kolejny raz... i kolejny raz... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz